źle się dzieje. Bardzo źle.. Powoli zaczyna brakować sił.
Może już niedługo wydostanę się z tego syfu.
Ale to wszystko jest jednym wielkim morzem. Morzem wątpliwości.
Strach i sztywnienie ciała. To wszystko co teraz mam.
Co przyniesie kolejny dzień? Co się stanie?
Dasz radę. Po każdej burzy przychodzi spokój ;)
OdpowiedzUsuńrozpocząłem nowego bloga. tamtego zlikwidowałem przez ciężki czas... enes88
OdpowiedzUsuńale nadszedł spokój...