2013 please be good to me.
Mijający rok był pełen zmian i nowych doznań. Koniec w końcu dał mi poznać gorzki smak dorosłego życia, ale i pozwolił mi poczuć smak wolności. Były smutki ogromne i radości niezmierzone. I były szaleństwa. Trochę się zawiodłam, rozczarowałam, ale i zachwiciłam, napełniłam nadzieją. Spełniałam się artystycznie. Czułam że żyłam.
Sylwester, gdyby ktoś pytał, spędzam w doborowym towarzystwie kotów, czipsów i pepsi, no może jeszcze telewizora ;)
Mam marzenia, mam nadzieje i wiele obaw.
Wiem jedno na pewno.
Chcę dalej być Krakowską studentką :P
Pozdrawiam i życzę niesamowitego nowego roku :)