niedziela, 27 maja 2012

niezwykły świat

Nie ma co robić całymi dniami. Koniec, nie ma sensu ani potrzeby się czegokolwiek szkolnego uczyć bo przecie to już koniec. Więc towarzyszy mi komputer, aparat i ludzie. Na przemian, wymiennie lub na raz. wieczory coraz dłuższe choć poranki tak samo wczesne. Zatruwam się i dobrze mi z tym. Podziwiam różnorodność ludzi. Dużo się uśmiecham (nareszcie jest powód). Choć dziś jest lekko inaczej. Zbita z tropu, przestałam cieszyć się z chwil które się przydarzyły w zamian poczynając się martwić. Czyżby nadchodził znów zły czas?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz