Nie wiem jak to jest ale jest tak jakoś.
Parę prostych słów nie znaczących wiele, gadka zwykła jak o pogodzie, parę spojrzeń i uśmiechów, kontakt z drugim człowiekiem...
I jakoś tak uśmiech mam od ucha do ucha
i chęci mam do bycia
i czuje jak w środeczku roztapia się lud
i jakby zaczęły tam w serduszku rozkwitać kwiatki..
Muszę poznać więcej ludzi, nowych z innego otoczenia,
którzy po prostu nie będą mieli uprzedzeń
bo wtedy akceptują mnie całą
bo wtedy akceptują mnie całą
i okazuje się że się da :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz